Podsumowanie IV kolejki ULS

Amatorska Liga Siatkówki – czołówka bez zmian

Niedzielne popołudnie w sali gimnastycznej w warszawskim Ursusie przy ul. Keniga 20 odbyła się kolejna runda rozgrywek amatorskiej ligi siatkówki. Zwycięstwa odnieśli liderzy rozgrywek, zatem czołówka tabeli nie uległa zmianie. Natomiast na dole tabeli pierwsze punkty zdobyła Iskra oddalając się tym samym od swoich rywali.

 

W pierwszym meczu Praga Team przegrała 0-2 (20:25, 15:25) z AZS Gocław. Drużyna z Pragi w pierwszym secie stawiała silny opór. Jednak następna rozgrywka pokazała, jaka jest różnica miedzy oboma zespołami.

Kolejny mecz zagrała drużyna Banana Volleyball z 15-50. Tutaj jednie przez pierwsze punkty nie było widać różnicy między oboma zespołami. Na wyróżnienie zasługiwał w drużynie Banana Volleyball serw. Natomiast przeciwnicy dysponowali dobrym ścięciem i blokiem . Znalazło to odzwierciedlenie w wyniku 0-2 (18:25; 12:25).

Następne spotkanie wzbudziło trochę emocji, ponieważ Sokoły napsuły nerwów Agrykoli, która dopiero po zaciętym tie-breaku wygrała 2-1 (25:23; 16:25; 11:15).

Dopiero w czwartym meczu Rivery i NETs widać było równorzędną walkę obu przeciwników. Toczyła się ona o każdy punkt. W połowie drugiego seta NETsi opadli z sił i przeciwnik uzyskał przewagę – Rivera – NETs 2-0 (25:22; 25:15).

Ostatnie spotkanie tej kolejki dla każdej z tych drużyn było walką nie o przysłowiowe trzy punkty, ale także o odskoczenie od swoich przeciwników na bezpieczną odległość. Przegrany znalazłby się w trudnej sytuacji w lidze. Ta sztuka udała się drużynie Iskry, która wygrała z drużyna o dźwięcznej nazwie Skaczące Koniki. Jednak nie było to łatwe zwycięstwo, gdyż walka toczyła się do końca i nie wiadomo było czy nie skończy się tie-breakiem. Ostatecznie Iskra wygrała 2-0 (25:15; 25:20)

Za tydzień kolejna runda rozgrywek. Pozostaje pytanie czy któraś z drużyn czołówki straci punkty czy też powiększy swoją przewagę nad resztą drużyn?